Jak trwoga to do... stomatologa!

Był piękny piątkowy wieczór. Usiadłem przed telewizorem z kupionymi tego dnia po pracy chrupkami – serowymi. Na takie właśnie miałem wtedy ochotę. Otworzyłem opakowanie. Aromat dawno nie smakowanego przysmaku unosił się nad odpieczętowaną paczuszką. Cudowny smak mile łechtał kubki smakowe. Cała sytuacja była idealna… do czasu…


Ała! Co się dzieje? Ból zębów w sumie nigdy mi nie dokuczał, bo i nigdy z zębami problemów nie uświadczyłem. Regularnie co roku chodziłem do stomatologa na przegląd. Regularnie nie licząc ostatnich dwóch lat, bo tak jakoś wyszło, że nie miałem kiedy iść do dentysty. Jak teraz sięgam pamięcią, to w sumie 2 lata temu zacząłem pracować, przez co miałem na głowie dodatkowy obowiązek oprócz studiów i tak jakoś wyszło, że na zadbanie o swoje zdrowie nie starczyło czasu. Prawda jest taka, że gdybym chciał, to pewnie wyrwałbym z codziennego natłoku zadań jeden poranek na to, aby pójść na przegląd uzębienia, ale przecież mam takie zdrowe zęby, że na pewno nic się nie stanie jak raz do dentysty nie pójdę… Ta!....

Także jem sobie te chrupki, jem i nagle boli. Hmm… na pewno przejdzie. I przeszło. Kilka kolejnych dni mnie pobolewało, ale tragedii nie było. Nie było do kolejnego piątku, kiedy to każdy kęs jedzenia niemiłosiernie bolał. Nawet poruszanie szczęką powodowało, że myślałem jedynie o felernym zębie.

- Muszę iść do dentysty.
- Musisz, ale z tego co mówisz, to pewnie skończy się to leczeniem kanałowym.

Szybkie przegooglowanie Internetu spowodowało, że ze strachu mało się nie obs… no przestraszyłem się bardzo. Wizyta umówiona. Idę z duszą na ramieniu. Lekarka wypisała skierowanie na zdjęcie rentgenowskie.

Z tymże zdjęciem poszedłem na kolejną wizytę. Werdykt: zęby zdrowe. Ufff… Koniec końców dostałem reprymendę za to, że tak długo nie byłem u dentysty, no i mam śmieszne zdjęcie uzębienia. Tym razem dobrze się skończyło… a osoba, która mnie przestraszyła leczeniem kanałowym zasłużyła na solidnego kopniaka ^^

Także tego. Ja mam nauczkę, aby bardziej dbać o swoje zdrowie, bo kiedyś brak czasu na rutynowe kontrole wpędzi mnie w niezłe tarapaty. Na koniec przestrzegam Was, abyście dbali o siebie i uczyli się na cudzych błędach, bo sami wszystkich nie zdążycie popełnić :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Bez Nazwy , Blogger