Pierwszy śnieg, choć słabowity
Nie będę Sherlockiem Holmesem, gdy napiszę, że w tym tygodniu spadł pierwszy śnieg tej zimy, a być może jeszcze nie zimy, a jesieni. Pierwszy śnieg to sygnał o wielu znaczeniach dla różnych ludzi, a konkretniej dla ludzi w różnych grupach wiekowych. Dla starszego pokolenia oznacza, że będą musieli baczniej uważać na spacerach, aby sobie czegoś nie uszkodzić. Dla ludzi w średnim wieku oznacza ostatni dzwonek na zmianę opon na zimowe. Zaś dla tej najmłodszej grupy – dla dzieci oznacza emocjonalną bombę pozytywnych odczuć.
- Śnieg! - krzyknął mój rówieśnik siedzący bliżej okna. Wszyscy jak jeden mąż wstaliśmy i podbiegliśmy do okien, aby podziwiać spadające płatki śniegu. Krzykom i śmiechom nie było końca. Przedszkolanka wiedziała, że nawet nie ma sensu, aby nas przywoływać do porządku, bo razem z białym opadem przyszła magia, którą tylko Ci, którzy mają w sobie jeszcze dziecko, mogą poczuć.
Nie pamiętam pierwszego śniegu w moim życiu, ale powyższy opis, to moje najwcześniejsze wspomnienie związane ze śniegiem. Mimo tego, że nie jestem już dzieckiem, to moje wewnętrzne dziecko cały czas cieszy się z zimy, która do dziś jest moją ulubioną porą roku. Dlaczego tak jest?
Bo tylko w zimę jest tak pięknie, można rzucać się śnieżkami, zjeżdżać na sankach czy innych tego typu wynalazkach, rzucać się w zaspy i czerpać z tego ogromną radość! Dla starszych zaś są lepsze atrakcje: narty, snowboard i… latanie bokiem na jakimś zamkniętym/nieruchliwym odcinku :D (W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że piłowanie golfa na ręcznym to nie drift :p)
Co prawda na chwilę obecną nie ma zbytnio śniegu w Łodzi, nie wiem jak sytuacja wygląda w innych częściach Polski, mogę się tylko domyślać, że prawdopodobnie w górach już szykują się na zimowy sezon, ale ja z niecierpliwością oczekuję zimy w pełnym tego słowa znaczeniu. Według mnie ma tyle zalet, że można przymrużyć oko na wcześniejsze wstawanie w celu odśnieżania samochodu czy też skrobania szyb :)
- Śnieg! - krzyknął mój rówieśnik siedzący bliżej okna. Wszyscy jak jeden mąż wstaliśmy i podbiegliśmy do okien, aby podziwiać spadające płatki śniegu. Krzykom i śmiechom nie było końca. Przedszkolanka wiedziała, że nawet nie ma sensu, aby nas przywoływać do porządku, bo razem z białym opadem przyszła magia, którą tylko Ci, którzy mają w sobie jeszcze dziecko, mogą poczuć.
Nie pamiętam pierwszego śniegu w moim życiu, ale powyższy opis, to moje najwcześniejsze wspomnienie związane ze śniegiem. Mimo tego, że nie jestem już dzieckiem, to moje wewnętrzne dziecko cały czas cieszy się z zimy, która do dziś jest moją ulubioną porą roku. Dlaczego tak jest?
Bo tylko w zimę jest tak pięknie, można rzucać się śnieżkami, zjeżdżać na sankach czy innych tego typu wynalazkach, rzucać się w zaspy i czerpać z tego ogromną radość! Dla starszych zaś są lepsze atrakcje: narty, snowboard i… latanie bokiem na jakimś zamkniętym/nieruchliwym odcinku :D (W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że piłowanie golfa na ręcznym to nie drift :p)
Co prawda na chwilę obecną nie ma zbytnio śniegu w Łodzi, nie wiem jak sytuacja wygląda w innych częściach Polski, mogę się tylko domyślać, że prawdopodobnie w górach już szykują się na zimowy sezon, ale ja z niecierpliwością oczekuję zimy w pełnym tego słowa znaczeniu. Według mnie ma tyle zalet, że można przymrużyć oko na wcześniejsze wstawanie w celu odśnieżania samochodu czy też skrobania szyb :)
http://beznazwy2012.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://magazynbeznazwy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://blogbeznazwypenny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://chica22.blox.pl/html
OdpowiedzUsuńhttp://www.beznazwy.pl/
OdpowiedzUsuńPS. to nie spam.
OdpowiedzUsuńPrzykłady ludzi, którzy wpadli na genialny pomysł na nazwę. :D
Właśnie dlatego chciałbym się wybić ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym bądźmy szczerzy, połowa podanych przez Ciebie stron jest nieaktywna od kilku lat, z pozostałych jedna wrzuca same demotywatory, więc z całej wyszukanej przez Ciebie "konkurencji" została jedna strona :)